Szpak

Szpak - lotny spryciarz

Przylatują do nas wczesną wiosną i od tej chwili ich wesołe, różnorodne śpiewy i szczebioty wypełniają parki i ogrody aż do połowy jesieni. Z łatwością można je zobaczyć w sadach, na polach łąkach i w parkach. Szpak to ptak energiczny, pełen życia i łatwo się przystosowuje do nowych warunków  - posiada też spory poziom inteligencji objawiający się w niespotykanych u innych gatunków zachowaniach.

Dziewięćsił bezłodygowy

Dziewięćsił  – magiczna dziewiątka na górskiej łące

Dziewięćsił bezłodygowy swym oryginalnym pięknem zwracał na siebie uwagę już od bardzo dawna. Motyw kwiatu przypominającego słoneczną tarczę z charakterystycznie promieniście odchodzącymi od króciutkiej łodygi pierzastymi liśćmi obecny jest w różnych kulturach. U nas najbardziej znane jest wykorzystywanie stylizowanego dziewięćsiła w zdobnictwie górali podhalańskich – szczególnie upodobali go sobie cieśle zdobiący balustrady góralskich domów. To także górale nadali mu nazwę – a nawiązuje ona do ich przekonania, iż jest to roślina dysponująca mocą magiczną.

zimowit jesienny

Góry, zioła i kwiaty. Zimowit jesienny - piękny, groźny i pomocny

Zimowit jesienny barwnym akcentem zamyka okres kwitnienia w górskim świecie. Na widok tych okazałych, różowo-liliowych kwiatów na podmokłych łąkach mamy skojarzenia z łanami kwitnących pół roku wcześniej szafranów. Zimowit jesienny to kwiat raczej podgórski i wyżynny, nie przepada za bardzo wysokimi stanowiskami  (w Polsce najwyższym znanym stanowiskiem jest Polana Chochołowska ok. 1150 m n.p.m.). Lubi on prześwietlone zarośla i mokre, ale słoneczne łąki - tam też zakwita, często masowo, łanami podobnymi jak krokus. Pojawia się na początku września i kwitnie do końca października. Spotkać go możemy także jako ozdobę ogródków.

Perseidy i zorze polarne -Miłków - fotoPort.pl

Noce "spadających gwiazd" i... zorzy polarnych! Minutowy film poklatkowy

Kilka nocy w połowie sierpnia to czas "spadających gwiazd". Na niebie możemy wtedy zobaczyć prócz  roziskrzonych gwiazdozbiorów także wpadające w ziemską atmosferę i spalające się w niej ogniste meteory nazwane Perseidami. W tym roku to widowisko zostało wspaniale wzbogacone o widoczną przez dwie noce zorzę polarną.

Dariusz Miliński - artysta, malarz

Noe z Pławnej - Dariusz Miliński, artysta spełniony

Jakże inaczej wyglądałyby malownicze zakątki Dolnego Śląska gdyby ziemia ta wydała na świat więcej postaci tak pełnych wyobraźni, twórczej pasji  i umiłowania do swej małej ojczyzny. Dariusz Miliński najbardziej znany jest jako malarz - ale artystą jest wszechstronnym, chętnie sięga do innych form artystycznego przekazu. 

Kozice w Tatrach fotoPort.pl

Królowa turni – Kozica tatrzańska

Podpatrywanie kozic zawsze było dobrym powodem, aby zatrzymać i uspokoić oddech  w czasie podejścia na tatrzańskich ścieżkach. Widok tych zwinnych zwierząt i obserwacja jak sobie radzą w pięknym ale i jakże surowym świecie wysokich gór był zawsze dodatkowym bonusem wędrówek – podobnie jak spotkania ze świstakami, czy innymi dzikimi mieszkańcami Tatr.

Cerkiew w Starych Oleszycach.

Opuszczona cerkiew – Stare Oleszyce. Zatrzymany czas wielokulturowej II Rzeczpospolitej.

Roztocze – i całe wschodnie pogranicze ma pewną duchową nić pokrewieństwa z terenami zachodnimi czy północnymi. Dopatrzeć się można miejsc, które są nieco odrębne kulturowo  a które żywo przypominają inny, odległy, przeszły już świat. Świat sprzed kataklizmu wojny, który zginął bezpowrotnie. Zapraszam do bramy czasu - opuszczonej cerkwi w Starych Oleszycach na Roztoczu.

Granica Św. Jana - monolityczny słup graniczny z XIII w

Monolity sprzed 700 lat – zapomniana granica św. Jana

Na każdego, kto zechce poświęcić swój czas i nieco wysiłku aby odnaleźć te ciekawe, lecz zapomniane zabytki czeka nagroda. Imponujący jest widok tych sporych, najczęściej przekraczających 2 metry kamiennych słupów pokrytych inskrypcjami, które przypominają ryty starożytnych cywilizacji.

Cyklamen - góra Miłek

Przyrodniczy spór o cyklamen purpurowy z góry Miłek 

Jeszcze kilkanaście lat temu wśród przyrodników trwał spór - czy cyklamen z Gór Kaczawskich to rodzimy przedstawiciel  flory czy może żart dziewiętnastowiecznego przyrodnika? Istniały bowiem - nie do końca jasne przesłanki - mówiące o tym, że ponad sto lat temu niemiecki przyrodnik - amator z Wojcieszowa,  który pierwszy ogłosił występowanie cyklamenu purpurowego na górze Miłek mógł sam ową roślinkę przesadzić z domowej doniczki. Dziś uznaje się jednak, że to gatunek naturalny, rodzimy. Zapewne ostatecznie sprawę wyjaśniłyby badania genetyczne, podobnie jak to się stało w sporze o karkonoskie różaneczniki.

Wiatrak, Sudety fotoport.pl

Wiatraki na Dolnym Śląsku. Przeszłość i… przyszłość.

Jeszcze w połowie XX wieku dolnośląski krajobraz był często urozmaicony malowniczymi skrzydlatymi budowlami usadowionymi na wzgórzach. Wiatraki niewątpliwie dodawały uroku i wyróżniały krajobraz, podobnie jak średniowieczne zamki czy barokowe pałace. Dziś już niewiele tych budowli znajdziemy na dolnośląskiej ziemi.

Wodospad Podgórnej - sposób na upały

W polskich Karkonoszach jedynym większym wodospadem pod którym (i w którym) można kąpać się jest Wodospad Podgórnej - to trzeci co do wielkości wodospad w tych górach. Woda spada tu  z wysokości 10 metrów ze skalnego progu - a otoczenie sprawia wrażenie prawdziwe górskich  dzikich ostępów - pełne jest malowniczych skał oraz dorodnych świerków. To miejsce warto nie tylko zobaczyć - ale także można się tutaj zanurzyć. Pod skokiem wodnym znajduje się kocioł eworsyjny (banior) w którym woda przekracza 2 m głębokości. Temperatura wody nawet w czasie największych upałów jest chłodna i  wspaniale orzeźwiająca.  Inne, większe karkonoskie wodospady - Wodospad Kamieńczyka i Wodospad Szklarki są położone w enklawach Karkonoskiego Parku Narodowego i kąpiel jest tam zabroniona.

Ryty - napisy na skałach pod zamkiem Bolczów

Naskalne ryty pod zamkiem Bolczów

Kilka lat temu prasa w Kotlinie Jeleniogórskiej pisała o odkryciu "tajemniczych napisów" pod zamkiem Bolczów.  Dzięki listownym opisom dawnej mieszkanki tych ziem Dory Puschmann, które otrzymał mieszkaniec Janowic Wielkich można było odnaleźć na skale pod zamkiem (po stronie północno zachodniej) ryte w granitowej skale napisy upamiętniające wycieczkę i pobyt w ruinach zamku : Alexandry - cesarzowej Rosji, Augusty - księżnej legnickiej, Mari - księżnej Prus, , Elżbiety - księżnej Prus, Karola - księcia Prus,  Wilhelma - księcia Prus, Karoliny - księżnej Hesji.

Wiązówka błotna

Wiązówka błotna - wanilia naszych łąk i aspiryna na wyciągnięcie ręki

W pierwszej połowie lata, gdy wokół mienią się barwne plamy kwitnących roślin, to wśród nich znajdziemy także kępy białokremowych, skupionych w wiechę kwiatów na dość wysokich łodygach. To wiązówka błotna zwana także tawułą.​ Często kwitnie w zwartej grupie - i wtedy, w słoneczne, upalne dni wokół poczujemy jej bardzo przyjemny zapach. Jakby świeże, aromatyczne ciasteczka rumieniły się w piekarniku tuż obok.  Miła woń pochodzi głównie od zawartości w wydzielanym przez kwiaty zapachu lotnej waniliny (organiczny związek chemiczny odpowiedzialny także za swoisty zapach wanilii - skąd też wziął swą nazwę).

Ruiny dużego gospodarstwa. Wzgórza Włodzickie.

Tu już nikt nie mieszka… Wzgórza Włodzickie

W malowniczych dolinkach potoków wśród wzgórz rozsiane są niewielkie miejscowości, często o zabudowie mocno rozproszonej.  W licznych przysiółkach o niezbyt dobrze rozwiniętej strukturze drogowej znajdziemy częściej niż w innych pasmach Sudetów opuszczone, niszczejące domostwa.  Przyczyny ucieczki wcześniejszych mieszkańców bywały różne – czasem były to trudne warunki życia a innym razem tragiczne zdarzenia losowe, takie jak pożary.

Centuria pospolita

Karkonoska łąka

Od wiosny do jesieni nieustanie zmienia się wzór na górskiej łące - jedne rośliny rozpoczynają kwitnienie, inne już owocują. W porównaniu z nizinami następuje to dużo szybciej, gdyż czasu na wydanie nasion  rośliny tu rosnące  mają znacznie mniej. Idąc przez łakę zatrzymaj się na chwilę, pochyl i spójrz jak szybko tu się wszystko zmienia. Za parę dni w tym samym miejscu zobaczysz inne kwiaty.

Szczeliniec Wielki

Szczeliniec Wielki - najpiękniejsze miejsca Dolnego Śląska

Na wierzchołku Szczelińca Wielkiego dominują  fantazyjnie uformowane skały piaskowcowe - bloki skalne stoliwa są głęboko popękane tworząc labirynty głębokich szczelin - jedna z nich to tzw. Piekiełko ma ok. 17 m głębokości - sprowadza do niej atrakcyjny szlak turystyczny kluczący po rozległym wierzchołku Szczelińca.

Wschód księżyca ( tzw.superpełnia) nad Ślężą widziany z Gór Sowich

Ślęża – góra pytań, zagadek i hipotez

Mało które miejsce na Dolnym Śląsku budzi taką ciekawość czy zainteresowanie badaczy i fascynatów różnych dziedzin jak Ślęża. Ta odległa o 40 km od Wrocławia góra gwałtownie wyrasta grzbietem przewyższającym o dobre 500 m łagodne pagóry Niziny Wrocławskiej  i Przedgórza Sudeckiego by osiągnąć bezwzględną wysokość 718 m n.p.m. Jej wybitna sylwetka panująca nad rozległą okolicą budziła emocje i intrygowała od początków bytności człowieka w tym regionie.

Barszcz Sosnowskiego

Barszcz Sosnowskiego – zielony zabójca

Uwaga –  szczególnie w czasie upałów ta groźna roślina może spowodować poparzenia i alergie bez bezpośredniego z nią, poprzez drogi oddechowe. Barszcz Sosnowskiego nie tylko powoduje bolesne, trudno gojące się oparzenia ale także zabija. W Siemianowickim Centrum Leczenia Oparzeń zmarła kilka lat temu roku kobieta, mieszkanka okolic Jeleniej Góry - ofiara tej toksycznej rośliny.   

Lilia złotogłów

Lilia złotogłów –  arystokratka wśród  dzikich kwiatów

Czerwiec. Jasna, świeża zieleń wiosny z wolna ustępuje miejsca ciemniejszym jej odcieniom. W miejscach gdzie cień drzew miesza się z jaskrawym światłem, na pograniczu lasów i łąk napotkać możemy arystokratkę naszych dzikich kwiatów – lilię złotogłów. Przez górali zwana jest lelują a jej stylizowany wizerunek często zdobił drewniane sprzęty, elementy drewnianych góralskich domów i inne przedmioty sztuki ludowej.

Słowik

Gdy milknie słowik

Jego niemal nieprzerwany śpiew (samce oznaczają w ten sposób swój obszar lęgowy) słyszymy zwykle do połowy czerwca – a wcześniej milknął już ptaki które zaczynają karmić pisklęta. Najdłużej, jeszcze w czerwcu śpiewają wciąż samotne słowiki - w ten sposób nadal szukają partnerki. W parku ptaki te wybierają tereny z krzewami i drzewami, najchętniej trochę zapuszczone, gdyż lubią żerować i zakładać gniazda w miejscach gdzie nie sprząta się zeschłych liści – być może daje to im pewność, że także nie sprzątnie się przypadkiem ich zakładanego często na ziemi gniazda.

Jeziorko Szmaragdowe., Lazurowe, Błękitne

Kolorowe Jeziorka.  Najpiękniejsze miejsca Dolnego Śląska

Grupa czterech stawów zwanych Kolorowymi Jeziorkami to od dawna znana atrakcja górskiego pasma Rudaw Janowickich. Wody Jeziorek są intensywnie zabarwione związkami chemicznymi w które obfitują miejscowe skały. Stawy te powstały w zagłębieniach starych, pokopalnianych wyrobisk na stokach Wielkiej Kopy. Kolorowe Jeziorka powstały po zakończeniu działalności górniczej i szybko zyskały popularność jako cel wycieczek.

Ogród Japoński w Jarkowie

Dolnośląskie ogrody – Ogród Japoński w Jarkowie

Jarków położony w Kotlinie Kłodzkiej tuż przy granicy z Czechami byłby wioseczką zupełnie zapomnianą gdyby nie pasja i praca jednego człowieka. Od 1980 roku pan Edward Majcher tworzy swoje dzieło sztuki – na powierzchni ok. tysiąca metrów kwadratowych powstały ścieżki, strumyki, kaskady, jeziorka – a wśród tego gęstwina kilkuset wyselekcjonowanych roślin wypełniła przestrzeń ogrodu japońskiego.

Ruiny pałacu w Pątnowie fotoPort.pl

Pałac w Pątnowie – klasyka ruiny i zapomnienia

Do niewielkiego Pątnowa dojedziemy autostradą A4 – w okolicach Legnicy wyszukajmy zjazd na Chojnów (lub Lubiatów) – i dalej, jeszcze chwilę podróżując lokalnymi drogami znajdziemy się u celu naszej wyprawy. Zespół pałacowy, a raczej jego ruina znajduje się w dawnym założeniu parkowym, które dziś przypomina zwyczajny las, choć z niezwykłymi okazami drzew – wśród nich jest okazały dąb “Tatar”, którego wiek szacuje się na 350 lat oraz piękne okazy platanów, sosna wejmutka, stare jawory i buki.

Ogród Japoński we Wrocławiu –

Ogród Japoński we Wrocławiu – egzotyczny orient w Śródmieściu. Dolnośląskie ogrody. Pomysł na weekend

Początki ogrodu sięgają roku 1909 kiedy rozpoczęto prace przed zaplanowaną na 1913 rok Wystawą Stulecia – inicjatorem przedsięwzięcia był hrabia Fritz von Hochberg a wykonawcą zarządca ogrodów rodziny Hochbergów Joseph Anlauf (zaangażowany w tworzenie m.in. palmiarni w Lubiechowie). Projekt ten powstawał przy współpracy z japońskim ogrodnikiem Mankichi Arai. Osiemdziesiąt lat później w odnowie Ogrodu Japońskiego we Wrocławiu czynnie uczestniczył prof. Ikuya Nishikawa z Tokio. Było to już po dziejowych burzach drugiej wojny światowej i po okresie w którym idea Marksa i Lenina stawiała na budownictwo z wielkiej płyty nie zaś japońskie ogrody.

Storczyk obuwik  Góry Kaczawskie fot.Krzysztof Romańczukiewicz

Obuwik – storczyk niepospolity

Choć jego pełna nazwa brzmi Obuwik pospolity – to zjawiskowy wygląd tego storczyka i znikoma ilość osobników spotykanych w naturze zaprzeczają przymiotnikowi „pospolity”. To prawdziwy klejnot wśród naszych kwiatów.

Dawny kościół św.Michała Archanioła Okrzeszyn

Na końcu świata. Dawny kościół św. Michała Archanioła w Okrzeszynie.

 Na końcu wsi, tam, gdzie droga wiodąc do granicy już wkracza w las, zobaczymy na wzgórku niewielki, otoczony murem kościółek. Z oddalenia widać było, iż jego stan nie jest najlepszy a ścieżkę wiodącą ku bramie zarasta trawa. Jako, że brama była otwarta zajrzeliśmy na dawny cmentarz a także poprzez uchylone drzwi do wnętrza tego niewielkiego kościoła. W środku były elementy kamieniarki z cmentarza oraz … coś, jakby niewielka, drewniana, o kunsztownej snycerce trumna.

Arboretum Wojsławice

Dolnośląskie ogrody – Arboretum Wojsławice

Niecałą godzinę jazdy samochodem od Wrocławia, nieopodal Niemczy  znajdziemy wśród wzgórz niewielką wioskę Wojsławice której nazwę znają wszyscy miłośnicy ogrodów – tu znajduje się bodaj najpiękniejsze na Dolnym Śląsku arboretum. Sam początek tego ogrodu sięga pierwszych lat wieku XIX – jednak, jego obraz dzisiejszy w ogromnej mierze zawdzięcza on ziemianinowi dolnośląskiemu Fritzowi von Oheimb – to on ukształtował ten ogród na przełomie wieku XIX i XX . Tej postaci zawdzięczamy malowniczy układ starej części ogrodu i bogactwo odmian rododendronów

Ruiny kościoła ewangelickiego w Karpnikach

Ruiny kościoła ewangelickiego w Karpnikach

Murowany kościół ewangelicki w Karpnikach zbudowano w 1748 roku, w miejscu starszego o kilka lat drewnianego zboru. Nastąpiło to po wygranych przez Prusy Wojnach Śląskich, gdy król Fryderyk Wielki zapewnił protestantom wolność wyznania. Służył wiernym z czterech okolicznych wsi: Karpnik, Strużnicy, Gruszkowa i Krogulca. Najpierw był to to prosty, drewniany budynek z sygnaturką na dachu.

Śnieżne Kotły w Karkonoszach fot. Krzysztof Romańczukiewicz

Śnieżne Kotły w Karkonoszach  –  najpiękniejsze miejsca Dolnego Śląska

To jedyny obszar w promieniu kilkuset kilometrów o prawdziwie alpejskim charakterze, z urwistymi granitowymi ścianami, piarżyskami, morenami i stawkami. Ma się wrażenie jakbyśmy znaleźli się w skoncentrowanych, zminiaturyzowanych Tatrach.

Ruiny schroniska Kesselschlossbaude ( później Ośrodek ZHP Zameczek )

Tu już nikt nie mieszka…  Opuszczone miejsca w Górach Izerskich. Kesselschlossbaude

Nad niewielką wioską Kotlina rozrzuconą na stokach Góry Kocioł w Górach Izerskich znajdziemy zarastający lasem kompleks budynków dawnego schroniska Kesselschlossbaude. Osiem budynków wybudowano stopniowo powiększając dawną gospodę w pierwszej połowie XX w. używając dość malowniczego stylu "sudecko-bawarskiego".

Dawna stacja kolejowa Stare Rochowice

Stacyjki przy torach donikąd

Pordzewiałe tory, pochylone kikuty semaforów. Trudno nie oprzeć się przeświadczeniu, że lokomotywa dziejów pędzi już w zupełnie innym kierunku. Kroki nieobecnych podróżnych nie wydeptują trawy zarastającej perony a spore drzewka, które rosną rzędami wzdłuż torów nie przeszkadzają już nikomu.

Krzyż „ Der tote Junge” - Zamordowany młodzieniec

Dwa krzyże w miejscach dramatów, dwie historie sprzed wieków. Krzyż Carla i Martwy młodzieniec. Góry Sowie.

 (...) Rankiem, w jesienną niedzielę 19 września 1824 roku dwunastoletni Gottfried Scholz jak co dzień pognał z Lutomii Górnej powierzone mu pod opiekę stado bydła na położone na stokach Cerkwicy, wysoko pod lasem pastwiska. Jego wędrówkę bacznie obserwował ukryty w zaroślach na skraju lasu młody jeszcze, 31-letni mężczyzna (...)

FILMY - FOTOGRAFIA  -  Z ZIEMI I Z POWIETRZA

tel. 601787056  Krzysztof Romańczukiewicz

zielony kadr
Krzysztof Romańczukiewicz  foto&film
fotoPort.pl - fotograficznie o ludziach, przyrodzie i historii -  Krzysztof Romańczukiewicz