jemiołuszka

Jemiołuszka - zimowe dzwoneczki

Gdy nadchodzą naprawdę mroźne dni to w parkowych alejach usłyszeć czasem możemy niecodzienny dźwięk - jakby na wietrze dzwoniło kilkadziesiąt małych dzwoneczków. Jeśli nasz wzrok pobiegnie ku górze, to na gałęziach pobliskich drzew znajdziemy źródło tego delikatnego odgłosu. Będzie to stado jemiołuszek - niezbyt płochliwych, niewielkich (odrobinę mniejszych od szpaka) ptaszków, które zwykle obserwujemy gdy są mocno zajęte energicznym ogałacaniem drzewa lub krzewu ze smacznych owoców.

Planeta Karkonosze II

Śnieżny dramat na Smogorni - 22.12.1929 - Krzyż Wessela - Karkonoskie dramaty

Przechodząc grzbietową ścieżką od Przełęczy Karkonoskiej do grupy skalnej Słonecznik w odległości około 400 metrów od Słonecznika nieco powyżej znakowanej ścieżki leży na kamiennych blokach spory kamienny krzyż. Przewrócony, trudny do zauważenia ze znakowanej ścieżki spoczywa na skalnych złomach podszczytowych Smogorni. Na krzyżu wyryto cztery imiona i nazwiska oraz datę - 22 grudnia 1929.

Śnieżka, kaplica św. Wawrzyńca pokryta szadzią

Szadź – gdy mróz zostaje artystą

Jeśli w szare, mgliste, lecz mroźne dni zdobędziemy się na to, aby opuścić przyduszone smogiem miasto – i gdy przyjdzie nam do głowy, aby na własne oczy sprawdzić co też dzieje się w górach, to wtedy będziemy mieć sporą szansę by ujrzeć piękno w czystej postaci. Piękno tworzone z mgieł, chmur i mrozu. Mikrokropelki wody będącej w stanie pary – jako mgła bądź chmura osadzają się na drzewach, skałach i natychmiast zamarzają tworząc kryształki lodu. Jeśli temu zjawisku sprzyja aura – gdy niskie chmury siadają na dłużej na grzbietach gór i jest mróz – wtedy to kryształki lodu pokrywają coraz grubszą warstwą  skały i gałęzie drzew.

Rudzik w zimie fot. Krzysztof Romańczukiewicz www.fotoPort

Rudzik - zimowy śpiewak operowy

Rudzik może i nie jest najlepszym śpiewakiem wśród skrzydlatych mieszkańców parku czy ogrodu - jest wielu pretendentów do takiego miana bardziej odpowiednich. Jednak, z pewnością może być uznawany za barwną skrzydlatą postać rodem z pełnokrwistej opery - z uwagi na swój charakter oraz ze względu na niepospolite ubarwienie.

Śnieżne Kotły w Karkonoszach fot. Krzysztof Romańczukiewicz fotoPort.pl

Śnieżne Kotły w Karkonoszach  –  najpiękniejsze miejsca Dolnego Śląska

To jedyny obszar w promieniu kilkuset kilometrów o prawdziwie alpejskim charakterze, z urwistymi granitowymi ścianami, piarżyskami, morenami i stawkami. Ma się wrażenie jakbyśmy znaleźli się w skoncentrowanych, zminiaturyzowanych Tatrach.

Sum

Sum pospolity i Szczupak pospolity - potwory z głębin

Któregoś dnia, obserwując wędrówki okazałych ławic karasi w wodach stawu Parku Południowego we Wrocławiu z niemałym zdumieniem ujrzałem intrygujący, duży, ciemny zarys w toni pod jednym z mostków, na płyciźnie. Był to sum - ogromny jak na warunki niewielkiego stawu w środku miasta. Osobnik ten orientacyjnie mierzył znacznie ponad półtora metra długości a ponad poziom wody wystawała mu część ciała wraz z płetwą grzbietową (do złudzenia przypominało to na wpół zatopiony gruby konar drzewa). Jego widok był tak imponujący, wręcz nierealny - że chciało się przecierać oczy.

Świerki

Świerk – drzewo, które zwycięża czas

Pospolity, spotykany głównie w górskich lasach naszego kraju świerk nie jest wcale takim zwykłym drzewem za jakie je mamy. Gościmy to drzewko co roku w naszych domach – jest w centrum zainteresowania dzieci, darzy rodziny ciepłem tradycji.  Symbolika tego drzewa okazuje się jednak w świetle ostatnich odkryć daleko dalej idąca niż nam się zdawało.

Las na Wieżycy we mgle - Masyw Ślęży. fot. Krzysztof Romańczukiewicz fotoPort.pl

Mgła. Obłoki, które spadły na ziemię

Zarówno pora roku jak i zjawisko pasują do siebie - tak fizycznie jak i metafizycznie. Definicja formalna określa mgłę jako skupisko zawieszonych w powietrzu kropelek wody  (lub lodu gdy jest mróz). Aby jednak mgła była mgłą a nie chmurą to definicja uściśla, że powinna ona mieć styczność z powierzchnią ziemi - czyli mgła to taki upadły obłok...

Dawnego schronisko Kesselschlossbaude

Tu już nikt nie mieszka…  Opuszczone miejsca w Górach Izerskich. Kesselschlossbaude

Nad niewielką wioską Kotlina rozrzuconą na stokach Góry Kocioł w Górach Izerskich znajdziemy zarastający lasem kompleks budynków dawnego schroniska Kesselschlossbaude. Osiem budynków wybudowano stopniowo powiększając dawną gospodę w pierwszej połowie XX w. używając dość malowniczego stylu "sudecko-bawarskiego".

ICM - jesień fot. Krzysztof Romańczukiewicz fotoPort.pl

Jesień na obrazach ICM (intentional camera movement)

Przy pewnej dawce cierpliwości i wyobraźni jesteśmy w stanie stworzyć niepowtarzalny obraz dobierając – poprzez  próby i eksperymentowanie – czas naświetlenia oraz szybkość, zakres i kierunek ruchu aparatu.

Star 25 w Górach Sowich. fot. Krzysztof Romańczukiewicz fotoPort.pl

Wśród lasów i gór… zapomniany, samotny, stary… Star 25

Było to gdzieś w Górach Sowich… Jesień złociła stoki.  Na polanie stał on. Stary Star. Wokół hulał liśćmi wiatr. Weteran wojskowych poligonów. Ho ho ho! Ile on przeżył  roczników rezerwistów! Słyszał komendy po polsku, po rosyjsku, czuł się tak ważny gdy planowano atomowy atak na wrogie kraje NATO. Ma co wspominać – najechał Czechosłowację. Był wozem łączności, dowodzenia, wiedział wiele.

Ruiny pałacu w Pątnowie fotoPort.pl

Pałac w Pątnowie – klasyka ruiny i zapomnienia

Do niewielkiego Pątnowa dojedziemy autostradą A4 – w okolicach Legnicy wyszukajmy zjazd na Chojnów (lub Lubiatów) – i dalej, jeszcze chwilę podróżując lokalnymi drogami znajdziemy się u celu naszej wyprawy. Zespół pałacowy, a raczej jego ruina znajduje się w dawnym założeniu parkowym, które dziś przypomina zwyczajny las, choć z niezwykłymi okazami drzew – wśród nich jest okazały dąb “Tatar”, którego wiek szacuje się na 350 lat oraz piękne okazy platanów, sosna wejmutka, stare jawory i buki.

Grób Lotników nad Przesieką

Grób Lotników nad Przesieką. Karkonoskie dramaty

(...) Chwilę później, mały dwumiejscowy samolot z czterema młodymi mężczyznami wzbił się z wysiłkiem w mrok i skierował ku Karkonoszom. Ku granicy. Władysław Pawłowski patrzył przez okno samolotu na czarne, listopadowe niebo. Wiedział, że ten lot to ogromne ryzyko, lecz zdawał też sobie sprawę, iż nie miał wyboru. Jedynie ucieczka z kraju, mogła go uratować przed więzieniem, sadystycznymi przesłuchaniami. Otrzymał już dwukrotne ostrzeżenie, że funkcjonariusze UB węszą wokół niego. A był jednym z tych żołnierzy Armii Krajowej, którzy nie wyobrażali sobie życia w zniewolonej, zsowietyzowanej Polsce. Miał świadomość ilu jego towarzyszy broni nagle znikało – a później docierała wiadomość o ich śmierci w ubeckich katowniach. Ci, którzy wcześniej zginęli z rąk Niemców mieli jakby większe szczęście…

Wschodnie Karkonosze fotoPort.pl

Wschodnie Karkonosze - ścieżkami jesiennej ciszy

Zdecydowana większość turystów koncentruje swoje zainteresowanie Karkonoszami na odcinku pasma tych gór od Przełęczy Okraj do Przełęczy Szklarskiej (a właściwie do Szrenicy) – a ciągnący się graniczny grzbiet od Okraju po Bramę Lubawską wraz ze swoimi odnogami jest szczęśliwie zapomniany.

Wiatrak, Sudety fotoport.pl

Wiatraki na Dolnym Śląsku. Przeszłość i… przyszłość.

Jeszcze w połowie XX wieku dolnośląski krajobraz był często urozmaicony malowniczymi skrzydlatymi budowlami usadowionymi na wzgórzach. Wiatraki niewątpliwie dodawały uroku i wyróżniały krajobraz, podobnie jak średniowieczne zamki czy barokowe pałace. Dziś już niewiele tych budowli znajdziemy na dolnośląskiej ziemi.

Szczeliniec Wielki

Szczeliniec Wielki - najpiękniejsze miejsca Dolnego Śląska

Na wierzchołku Szczelińca Wielkiego dominują  fantazyjnie uformowane skały piaskowcowe - bloki skalne stoliwa są głęboko popękane tworząc labirynty głębokich szczelin - jedna z nich to tzw. Piekiełko ma ok. 17 m głębokości - sprowadza do niej atrakcyjny szlak turystyczny kluczący po rozległym wierzchołku Szczelińca.

Ruiny szubienicy na Straconce, Miłków - Pogórze Karkonoskie

Cienie pod miłkowską szubienicą. Opowieść listopadowa

Podobnie jak inne szubienice tak i ta, miłkowska postawiona została na wzgórzu - fundator Carl Heinrich von Zierotin zadbał aby kara miała także działanie prewencyjnie, aby każdy z daleka mógł dostrzec ciała wisielców wykonujące ruch wahadła w rytm uderzeń wiatru. Widok ten zapewne zapadał głęboko w pamięć i był wymownym ostrzeżeniem.

W złotych ramach. Park Południowy, Wrocław. fot. Krzysztof Romańczukiewicz fotoPort.pl

Esencja jesieni

Jesienne liście w słoneczne dni... jakie to rozpasanie barw i form.  Lśnią jaskrawością, zadziwiają szalonym połączeniem odcieni. Mogą też prowokować do metafizycznych refleksji w nadchodzące dni ciemne i mgliste. Wiedzą, że ich chwila po kilku dniach minie. Przyleci wiatr i zedrze tą operową dekorację. Zgasną światła. Niebawem zapanuje asceza zimowych chłodów. Patrzmy więc, patrzmy.

Otoczone fosą ruiny zamku w Pielaszkowicach

Zamek w Pielaszkowicach. Fatalna decyzja Napoleona

Pielaszkowice to wioska w okolicy dolnośląskich Kostomłotów - i wydawać by się mogło, iż nic ciekawego tu nie zobaczymy. Jednak, na jej północno-wschodnich obrzeżach, nieopodal dawnego folwarku, wśród  grup okazałych drzew i gęstych krzewów, które są wspomnieniem dawnego parku wypatrzeć możemy mury okazałej niegdyś budowli.

Gompa Darnków fotoPort.pl

Mały Tybet w Kotlinie Kłodzkiej - Darnków

Nieopodal Lewina i Kudowy, w Górach Stołowych leży malowniczo położona, maleńka wioska Darnków. Do połowy lat  dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku wioska ta niczym specjalnym się nie wyróżniała - wtedy to, siedem hektarów terenu w górze wsi zostało podarowane buddyjskiemu lamie  j.św. Czime Rigdzinowi Rinpocze - i decyzją lamy na tym terenie powstała buddyjska świątynia (gompa) z niewielkim klasztorem.

Krzyż „ Der tote Junge” - Zamordowany młodzieniec

Dwa krzyże w miejscach dramatów, dwie historie sprzed wieków. Krzyż Carla i Martwy młodzieniec. Góry Sowie.

 (...) Rankiem, w jesienną niedzielę 19 września 1824 roku dwunastoletni Gottfried Scholz jak co dzień pognał z Lutomii Górnej powierzone mu pod opiekę stado bydła na położone na stokach Cerkwicy, wysoko pod lasem pastwiska. Jego wędrówkę bacznie obserwował ukryty w zaroślach na skraju lasu młody jeszcze, 31-letni mężczyzna (...)

Jeleń szlachetny. fot.Krzysztof Romańczukiewicz fotoPort.pl

Jeleniem być. Niełatwe życie  koronowanego króla lasu.

Ciężar kilkunastu kilogramów noszony na głowie od jesieni poprzez zimę aż do przedwiośnia …. kto spróbuje? Tyle średnio waży w pełni rozwinięte poroże 10-12 letniego jelenia. Cóż, władza musi ciążyć… Oczywiście władza jest magnesem dla płci przeciwnej  i ona czyni, iż taki rogacz – byk jest atrakcyjny dla powabnych łani.

Paul Keller - zapomniana płaskorzeźba w karkonoskim lesie

Paul Keller - zapomniana płaskorzeźba w karkonoskim lesie

Zbocza Karkonoszy usiane są licznymi, większymi bądź mniejszymi granitowymi skałkami. Wśród nich możemy odnaleźć takie, które były wykorzystywane jako naturalne monumenty - ryto na nich inskrypcje, daty. Na jednej z niewielkich skałek w okolicach Borowic odnajdziemy płaskorzeźbę przedstawiającą profil głowy Paula Kellera - popularnego na przełomie XIX i XX wieku niemieckiego pisarza i poety o dolnośląskim rodowodzie. Także tematyka i akcja książek pisarza była głównie osadzona na terenie Dolnego Śląska - w tym, właśnie w Karkonoszach.

Kozica tatrzańska fotoPort.pl

Królowa turni – Kozica tatrzańska

Podpatrywanie kozic zawsze było dobrym powodem, aby zatrzymać i uspokoić oddech  w czasie podejścia na tatrzańskich ścieżkach. Widok tych zwinnych zwierząt i obserwacja jak sobie radzą w pięknym ale i jakże surowym świecie wysokich gór był zawsze dodatkowym bonusem wędrówek – podobnie jak spotkania ze świstakami, czy innymi dzikimi mieszkańcami Tatr.

zimowit jesienny

Góry, zioła i kwiaty. Zimowit jesienny - piękny, groźny i pomocny

Zimowit jesienny barwnym akcentem zamyka okres kwitnienia w górskim świecie. Na widok tych okazałych, różowo-liliowych kwiatów na podmokłych łąkach mamy skojarzenia z łanami kwitnących pół roku wcześniej szafranów. Zimowit jesienny to kwiat raczej podgórski i wyżynny, nie przepada za bardzo wysokimi stanowiskami  (w Polsce najwyższym znanym stanowiskiem jest Polana Chochołowska ok. 1150 m n.p.m.). Lubi on prześwietlone zarośla i mokre, ale słoneczne łąki - tam też zakwita, często masowo, łanami podobnymi jak krokus. Pojawia się na początku września i kwitnie do końca października. Spotkać go możemy także jako ozdobę ogródków.

Szpak fotoPort.pl

Szpak - lotny spryciarz

Przylatują do nas wczesną wiosną i od tej chwili ich wesołe, różnorodne śpiewy i szczebioty wypełniają parki i ogrody aż do połowy jesieni. Z łatwością można je zobaczyć w sadach, na polach łąkach i w parkach. Szpak to ptak energiczny, pełen życia i łatwo się przystosowuje do nowych warunków  - posiada też spory poziom inteligencji objawiający się w niespotykanych u innych gatunków zachowaniach.

Dziewięćsił bezłodygowy fotoPort.pl

Dziewięćsił  – magiczna dziewiątka na górskiej łące

Dziewięćsił bezłodygowy swym oryginalnym pięknem zwracał na siebie uwagę już od bardzo dawna. Motyw kwiatu przypominającego słoneczną tarczę z charakterystycznie promieniście odchodzącymi od króciutkiej łodygi pierzastymi liśćmi obecny jest w różnych kulturach. U nas najbardziej znane jest wykorzystywanie stylizowanego dziewięćsiła w zdobnictwie górali podhalańskich – szczególnie upodobali go sobie cieśle zdobiący balustrady góralskich domów. To także górale nadali mu nazwę – a nawiązuje ona do ich przekonania, iż jest to roślina dysponująca mocą magiczną.

Dariusz Miliński - artysta, malarz fotoPort.pl

Noe z Pławnej - Dariusz Miliński, artysta spełniony

Jakże inaczej wyglądałyby malownicze zakątki Dolnego Śląska gdyby ziemia ta wydała na świat więcej postaci tak pełnych wyobraźni, twórczej pasji  i umiłowania do swej małej ojczyzny. Dariusz Miliński najbardziej znany jest jako malarz - ale artystą jest wszechstronnym, chętnie sięga do innych form artystycznego przekazu. 

Goryczka trojeściowa fotoPort.pl

Góry, zioła i kwiaty. Goryczka trojeściowa

Na górskich trasach wczesnojesiennych wędrówek - czy to w Tatrach, Karkonoszach czy Beskidach - z całą pewnością natkniemy się na okazałe, niebiesko-fioletowe, lazurowe (a rzadko białe lub błękitno-białe) kwiaty goryczki trojeściowej.

Marmota marmota latirostris

Świstak tatrzański - wesoły śpioch

Spośród charakterystycznych reprezentantów tatrzańskiej fauny świstak bez wątpienia zajmuje czołowe miejsce w rankingu stworzeń sympatycznych a przy tym niegroźnych. Świstaka spostrzec wcale nie jest tak łatwo, szczególnie początkującemu tatrzańskiemu turyście, który krótkich gwizdów odbijających się echem o skalne ściany wcale nie łączy z bliską obecnością tych zwierząt. Gryzoń ten z grubsza jest wielkości domowego kota  - a umaszczenie zdecydowanie pomaga mu wtopić się w otoczenie i pozostać niezauważonym. Jeśli ktoś widział świstaka w Alpach, lecz nie widział w Tatrach -  to mogę potwierdzić - ten alpejski jest zdecydowanie mniej płochliwy i można podczas wędrówek nie tylko go zobaczyć ale wręcz dotknąć. Nasz świstak jest po przejściach, gdyż były okresy gdy w Tatrach jego liczebność była na progu całkowitego wyginięcia. Ostrożność wobec ludzi poniekąd uratowała tą populację.

Granica Św. Jana - monolityczny słup graniczny z XIII w

Monolity sprzed 700 lat – zapomniana granica św. Jana

Na każdego, kto zechce poświęcić swój czas i nieco wysiłku aby odnaleźć te ciekawe, lecz zapomniane zabytki czeka nagroda. Imponujący jest widok tych sporych, najczęściej przekraczających 2 metry kamiennych słupów pokrytych inskrypcjami, które przypominają ryty starożytnych cywilizacji.

Droga wiodła do bramy. Opuszczone gospodarstwo. Wzgórza Włodzickie.

Tu już nikt nie mieszka… Wzgórza Włodzickie

W malowniczych dolinkach potoków wśród wzgórz rozsiane są niewielkie miejscowości, często o zabudowie mocno rozproszonej.  W licznych przysiółkach o niezbyt dobrze rozwiniętej strukturze drogowej znajdziemy częściej niż w innych pasmach Sudetów opuszczone, niszczejące domostwa.  Przyczyny ucieczki wcześniejszych mieszkańców bywały różne – czasem były to trudne warunki życia a innym razem tragiczne zdarzenia losowe, takie jak pożary.

Ryty - napisy na skałach pod zamkiem Bolczów

Naskalne ryty pod zamkiem Bolczów

Kilka lat temu prasa w Kotlinie Jeleniogórskiej pisała o odkryciu "tajemniczych napisów" pod zamkiem Bolczów.  Dzięki listownym opisom dawnej mieszkanki tych ziem Dory Puschmann, które otrzymał mieszkaniec Janowic Wielkich można było odnaleźć na skale pod zamkiem (po stronie północno zachodniej) ryte w granitowej skale napisy upamiętniające wycieczkę i pobyt w ruinach zamku : Alexandry - cesarzowej Rosji, Augusty - księżnej legnickiej, Mari - księżnej Prus, , Elżbiety - księżnej Prus, Karola - księcia Prus,  Wilhelma - księcia Prus, Karoliny - księżnej Hesji.

Dawna stacja kolejowa Stare Rochowice

Stacyjki przy torach donikąd

Pordzewiałe tory, pochylone kikuty semaforów. Trudno nie oprzeć się przeświadczeniu, że lokomotywa dziejów pędzi już w zupełnie innym kierunku. Kroki nieobecnych podróżnych nie wydeptują trawy zarastającej perony a spore drzewka, które rosną rzędami wzdłuż torów nie przeszkadzają już nikomu.

Opuszczone miejsca w Kotlinie Kłodzkiej fot. Krzysztof Romańczukiewicz www.fotoPort.pl

Tu już nikt nie mieszka… Opuszczone miejsca w Kotlinie Kłodzkiej (1)

Są takie miejsca w Polsce, gdzie mimo kilkudziesięciu lat które minęły od zakończenia drugiej wojny światowej wciąż jeszcze unosi się mgiełka lat poprzedzających ten kataklizm. Znajdziemy ją w wielu miejscach Dolnego Śląska, Beskidu Niskiego czy w Bieszczadach. Wszędzie tam, gdzie dawni mieszkańcy zostawili swój ślad bez kontynuacji. Pewnie mnóstwo takich miejsc jest na obecnej Ukrainie, Białorusi czy Litwie – tam, gdzie  domy Naszych  Przodków przeszły w ręce nowych właścicieli bądź zapomniane rozsypują się w pył. Wchodząc i szukając zaginionego czasu na Dolnym Śląsku pamiętam także o domu moich Przodków pozostawionym w galicyjskim miasteczku wśród gór.

Wschód księżyca ( tzw.superpełnia) nad Ślężą widziany z Gór Sowich

Ślęża – góra pytań, zagadek i hipotez

Mało które miejsce na Dolnym Śląsku budzi taką ciekawość czy zainteresowanie badaczy i fascynatów różnych dziedzin jak Ślęża. Ta odległa o 40 km od Wrocławia góra gwałtownie wyrasta grzbietem przewyższającym o dobre 500 m łagodne pagóry Niziny Wrocławskiej  i Przedgórza Sudeckiego by osiągnąć bezwzględną wysokość 718 m n.p.m. Jej wybitna sylwetka panująca nad rozległą okolicą budziła emocje i intrygowała od początków bytności człowieka w tym regionie.

Dawny kościół św.Michała Archanioła Okrzeszyn

Na końcu świata. Dawny kościół św. Michała Archanioła w Okrzeszynie.

 Na końcu wsi, tam, gdzie droga wiodąc do granicy już wkracza w las, zobaczymy na wzgórku niewielki, otoczony murem kościółek. Z oddalenia widać było, iż jego stan nie jest najlepszy a ścieżkę wiodącą ku bramie zarasta trawa. Jako, że brama była otwarta zajrzeliśmy na dawny cmentarz a także poprzez uchylone drzwi do wnętrza tego niewielkiego kościoła. W środku były elementy kamieniarki z cmentarza oraz … coś, jakby niewielka, drewniana, o kunsztownej snycerce trumna.

Cmentarzyk czcicieli światła w górskim lesie koło Michałowic

Zagubione cmentarzyki czcicieli światła - Karkonosze

Czy trafiliście kiedyś na zapomniany cmentarzyk na którym od dawna już nie ma pochówków? W zarastające lasem miejsce, gdzie przyroda z jakby dziką przyjemnością zaciera ostatnie ślady ludzkich dróg? Panuje tam swoista aura. Tajemnica życia miesza się z cichą melancholią, a ledwie wyczuwalny smutek nie przybija do ziemi lecz prowokuje do refleksji. Cmentarze takie nie mają świeżych, bolących ran. W nich wszystko się dawno już zabliźniło, zarosło barwinkiem, buczyną –  trochę na przekór człowieczym wyobrażeniom o pamięci, która po nas ma zostać choćby w postaci liter na kamieniu – tam jednak życie toczy się na swój, jakże odmienny sposób.




fotoPort.pl
 FILMY - FOTOGRAFIA  

tel. 601787056  Krzysztof Romańczukiewicz

Wszystkie zdjęcia są objęte ochroną prawa autorskiego  

fotoPort - fotograficznie o ludziach, przyrodzie i historii -  Krzysztof Romańczukiewicz