Co w parku piszczy ? Kwiczoł – odwaga wsparta bronią chemiczną
Kwiczoł wojownik
Wraz z początkiem wiosny do Parku Południowego przylatują gniazdujący tu co roku wędrowni mieszkańcy z rodziny drozdowatych. Kwiczołów przybywa zwykle kilkanaście par, obwieszczają swe przybycie głośnym seryjnym zawołaniem – “czak-czak-czak”. Nie jest to bynajmniej tak piękny, melodyjny głos jak śpiew kosa czy któregoś z drozdów.
Jednak kwiczoł ma inne walory.Jest ptakiem nieznacznie większym od swego także licznie reprezentowanego w parku krewniaka – kosa. Jego ubarwienie jest jedak zupełnie inne co możemy zobaczyć na zdjęciach. Kwiczoł (Turdus pilaris) żywi się głównie drobnymi bezkregowcami wyciaganymi z ziemi – nietrudno zobaczyć jak ten ptak buszując w trawie pod drzewami co chwila z zapałem wyciagają dżdżownice. Polują także na owady a w czasie jesieni i zimy żywią się nasionami i owocami. Kwiczoł jest ptakiem pełnym temperamentu i nie brak mu odwagi – obserwowałem kilkukrotnie jak skutecznie potrafi przegonić od swego gniazda ptasich rabusiów – sroki czy wrony. W sposób brawurowy atakuje je w powietrznych szarżach, choć jest ptakiem dużo od nich mniejszym – i odnosi to skutek, rabusie ratują się ucieczką przed rozsierdzonym kwiczołem. Swoistą bronią chemiczną używaną przez kwiczoła w tych atakach są jego odchody – podczas lotów koszących precyzyjnie spryskuje nimi cel . Trafiające odchody zlepiają pióra grabieżców co zmniejsza ich sprawność w locie . Mniejsze ptaki np. zięby korzystają z tej waleczności kwiczołów i zakładają często swe gniazda w pobliżu gniazd kwiczoła.
© Jeśli prezentowane fotografie chcą Państwo wykorzystać proszę o kontakt . Zdjęcia i tekst chronione są prawem autorskim.