Zamek Owiesno. W krainie najpiękniejszych ruin
Brama do zamku. Zamek Owiesno
Zamek Owiesno – ruiny wyzwaniem dla wyobraźni
Owiesno jest położone położone nieco z boku i poza kierunkami głównych dolnośląskich tras turystycznych – i może sprawić radość poszukiwaczom ciekawych, zapomnianych zabytków. Choć, dziś to kompletna ruina, nie brak jej jednak urody. Założenie obronne zbliżone do koła o średnicy 30 m zajmują ściany dawnych pomieszczeń (a było ich ok. 60), murów obronnych i wieży, mające wysokość często trzech kondygnacji. Zamek otoczony jest dawną fosą (dziś suchą) także w kształcie okręgu, posiada dwie bramy – od południa i północy. Obok znajdziemy dawny folwark z oficyną, ciekawym domem ogrodnika oraz resztkami dawnego założenia parkowego. Barokowa brama wjazdowa na teren zamkowy jest ładnie odrestaurowana przez obecnego właściciela obiektu – Fundację “Zamek Chudów”. Zamek możemy jedynie oglądać obchodząc go wokół fosy – (środek zamkowych ruin nie jest udostępniony, wymaga odgruzowania i zabezpieczenia). Aby wspomóc wyobraźnię możemy na dawnej kartce pocztowej zobaczyć jak wyglądał zamek.
Pierwsze wzmianki w kronkach o Owieśnie (Ovesonovo) sięgają roku 1260, opisywane wtedy było jako gród obronny. Do 1579 zamek był w rękach śląskiego rodu Pogorzelów (von Pogarell), a później aż do 1797 roku właściciele się zmieniali dość często. Od wspomnianego 1797 roku znajdował się w rękach rodziny von Seidlitz (aż do roku 1945), przechodząc szereg przebudów, stając się siedzibą o wielu barokowych cechach – nie tracąc jednak przy tym swojego pierwotnego, obronnego charakteru.
Owiesno, czy tu był Pan Samochodzik ?
Powieść Zbigniewa Nienackiego “Pan Samochodzik i Templariusze” wydana po raz pierwszy w 1966 roku rozpalała wyobraźnię mojego pokolenia.
Fabuła książki i późniejszego serialu opiera sie na opowieści jak to Pan Samochodzik, historyk sztuki poszukuje z grupą harcerzy ukrytego gdzieś w pokrzyżackim zamku skarbu templariuszy, jest też w książce wątek sensacyjno-kryminalny. Na ziemiach, które wcześniej były niemieckie wszystko było dla dziecka tajmnicze i każda zabytkowa budowla musiała ukrywać skarby – tak przynajmniej nam się wydawało. I poszukiwanie skarbów było jedną z ulubionych zabaw dzieci w tamtych latach. W niektórych wcześniejszych opisach historii zamku w Owieśnie sugerowano związek budowli z zakonem templariuszy. Jednak, były to zapewne miejscowe legendy, które być może przyczyniły się do szybkiego zniszczenia zamku.
Jak szybko stworzyć malowniczą, romantyczną ruinę. Los zamku po drugiej wojnie.
Duże pałace, zamki – których na tych ziemiach nie brakowało a które stanowiły ciężar dla ówczesnej gospodarki opartej na ideologii socjalistycznej . Zbyt duży. Gospodarzyły w nich państwowe “uspołecznione” przedsiębiorstwa – jednak, gdy trzeba było wykonać remont to najczęściej nie znajdowano na to funduszy, obiekty wtedy opuszczano a dodatkowo pozostawały bez żadnego dozoru. Padały łupem “zbieraczy”, szabrowników – a że w tamtej epoce brakował wszyskiego, więc skuwano kafelki z posadzek, dachówki zdejmowano, ramy okienne wyjmowano…
Zawsze znajdą się też dorosłe “dzieci” widzące w każdej wnęce starych ścian zamurowane skrzynie. Zostają ogromne dziury, ściany pekają, rozebrany dach już nie chroni konstrukcji… Z niebywałą szybkością, materialny świadek historii budowany setki lat, kosztem pracy pokoleń – ginie w lat kilka.
Tak też stało się z zamkiem w Owieśnie. W 1945 roku zamek zajmuje Armia Czerwona. Później rezyduje tu filia legnickiego NKWD, następnie obiekt przejmuje kółko rolnicze – by wkrótce zamek opuścić. Obiekt pozostawiony bez opieki pozbawiany był wszystkiego, co mogło mieć wartość. W latach sześćdziesiątych (1964) zawaliła się zamkowa wieża.
Zarośniętą kupą ruin zainteresowano się dopiero po przemianach ustrojowych. Dziś jest to własność Fundacji “Zamek Chudów”, która oczyściła i uporządkowała teren wokół zamku.
© Jeśli prezentowane fotografie chcą Państwo wykorzystać proszę o kontakt. Zdjęcia chronione są prawem autorskim.
Dojazd
Owiesno położone jest 8 km od Dzierżoniowa i 15 km od Ząbkowic.
Mapa Google