Zagubione cmentarzyki czcicieli światła – Karkonosze

Zagubione cmentarzyki czcicieli światła – Karkonosze

Cmentarzyk czcicieli światła w góskim lesie koło Michałowic

Cmentarzyk czcicieli światła w górskim lesie nieopodal Michałowic na Pogórzu Karkonoskim


 
 

Dwa niewielkie cmentarze, okryte mgiełką tajemnicy i zapomnienia.

Oba w rejonie Karkonoszy, na zalesionych wzniesieniach.

Są to miejsca związane z pochówkami dawnej sekty czcicieli światła (ognia) aktywnej na tych terenach od końca XIX wieku do końca drugiej wojny światowej.

 

 


 Cmentarzyk czcicieli światła w górskim lesie nieopodal Michałowic

Cmentarzyk czcicieli światła w górskim lesie nieopodal Michałowic


Cmentarzyk na stokach Piechowickiej Góry – Pogórze Karkonoskie

Runy, wolnomyśliciele i przemijanie

Czy trafiliście kiedyś na zapomniany cmentarzyk na którym od dawna już nie ma pochówków? W zarastające lasem miejsce, gdzie przyroda z jakby dziką przyjemnością zaciera ostatnie ślady ludzkich dróg? Panuje tam swoista aura. Tajemnica życia miesza się z cichą melancholią, a ledwie wyczuwalny smutek nie przybija do ziemi lecz prowokuje do refleksji. Cmentarze takie nie mają świeżych, bolących ran. W nich wszystko się dawno już zabliźniło, zarosło barwinkiem, buczyną –  trochę na przekór człowieczym wyobrażeniom o pamięci, która po nas ma zostać choćby w postaci liter na kamieniu – tam jednak życie toczy się na swój, jakże odmienny sposób.


Cmentarzyk czcicieli światła w górskim lesie nieopodal Michałowic

 


Leśny cmentarzyk między Michałowicami a Piechowicami w Karkonoszach – właściwie nie do końca wiadomo dlaczego powstał właśnie tutaj, w miejscu oddalonym wzniesieniami i lasem, z dala od ludzkich osiedli. Jedna z teorii zakłada, iż chowano tu osoby który zmarły na gruźlicę. Lecz uzasadnienie tego, jakoby był to sposób na ochronę epidemiologiczną (analogicznie do np. zakładanych kiedyś cmentarzy cholerycznych) – jest jednak mocno wątpliwe, gdyż gruźlików powszechnie chowano na zwykłych cmentarzach. Drugą teoria, znacznie bardziej uzasadniona, niemalże pewna zakłada, iż cmentarz ten był miejscem spoczynku wyznawców światła (ognia) – swoistej sekty religijnej, której korzenie i symbole sięgały do wierzeń starogermańskich, czerpała też ona wartości z chrześcijaństwa oraz religii wschodu.


Kamieniste wzniesienie na stokach Piechowickiej Góry – tu znajduje się cmentarzyk czcicieli światła

 

 


Ten górski cmentarzyk powstał dość niedawno, pod koniec XIX wieku. Był to czas duchowych poszukiwań, wielkich społecznych przełomów i powstawania nowych prądów w filozofii a także w religii. Często sięgano w daleką przeszłość, po dawne wzorce – jako te nieskażone zepsuciem czasów przełomu wieków. W Niemczech stały się modne i powszechne ruchy nawiązujące do wierzeń starogermańskich – a ten cmentarzyk jest właśnie świadkiem i dowodem owych przemian.


Stworzony na wzór znaków runicznych symbol wiary czcicieli światła

Stworzony na wzór znaków runicznych symbol wiary czcicieli światła (niebezpiecznie blisko  jest podobny graficznie do  złowieszczego symbolu hitlerowskich Niemiec)


Powtarzający się na nagrobnych kamieniach symbol główny nawiązuje do pisma runicznego – to zapewne symbol „nowej wiary” mający taką wagę jak krzyż dla chrześcijan – nie jest to run, lecz bez wątpienia powstał inspirowany runem  oznaczającym wiarę

– run oznaczający wiarę

 

W wykutych napisach na płytach czy kamieniach znajdziemy runy bez graficznych przeróbek :

  • – przy datach śmierci run oznaczający przeznaczenie, los.

 

 

  • – przy datach narodzin jest umieszczany run oznaczający instynkt, męstwo, naturalną ochronę

 


Runy przy datach narodzin i śmierci

 


Na leśnym cmentarzyku jest także jedna płyta nagrobna z symbolem krzyża, z roku 1944 – i prawdopodobnie był to ostatni pochówek w tym miejscu. Co charakterystyczne – chowano jedynie prochy w urnach, w trzech, stykających się kręgach o średnicy ok. 7 m.

 


Jedyna na cmentarzu płyta ze znakiem krzyża

 


Znajduje się tu (uszkodzony) nagrobek znanego, miejscowego malarza – pejzażysty Hugo Diettricha, pochowanego  wraz ze swoja żoną Johanną na początku lat czterdziestych XX w.


Uszkodzony pomnik miejscowego malarza – pejzażysty Hugo Diettricha, pochowanego tu wraz ze swoja żoną Johanną

 

 


Obecnie zachowanych jest kilkanaście płyt i kamieni nagrobnych. Znaleziona metalowa tabliczka przy jednej z urn z numerem 58 ma świadczyć, że co najmniej tyle spoczywa tu urn z ludzkimi prochami. Kilka lat temu społeczność z Michałowic przy wsparciu Parafii, Nadleśnictwa i Fundacji Memento uporządkowała to miejsce. (Było ono po wojnie zdewastowane podobnie jak większość dawnych, niemieckich cmentarzy). Przy pracach porządkowych odkryto tu także wodociągowe doprowadzenie wody (o dyskusyjnym przeznaczeniu).


 

Płonący kaganek – cmentarzyk w Szklarskiej Porębie


Cmentarzyk czcicieli światła w Szklarskiej Porebie zwany także cmentarzem wolnomyślicieli

 


 

Szklarska Poręba była w latach dwudziestych XX wieku aktywnym ośrodkiem artystycznym – wokół Stowarzyszenia Św. Łukasza (Künstlervereinigung St. Lukas in Ober-Schreiberhau) skupiła się grupa artystów i intelektualistów którzy wprowadzali kulturowe ożywienie i artystyczny ferment.


Trzymetrowy granitowy obelisk z rytem płonącego kaganka i inskrypcją w języku niemieckim

 

 


Spora ich część poszukiwała nowych widnokręgów także w obszarze duchowości – i to oni najprawdopodobniej znaleźli wieczny spoczynek na cmentarzyku pomiędzy Szklarską Poręba Średnią i Dolną. I z tego powodu czasem nazywany jest cmentarzem wolnomyślicieli. Dziś jest już w stanie szczątkowym –  a jedynym, w pełni zachowanym elementem jest blisko trzymetrowy granitowy obelisk z rytem płonącego kaganka i inskrypcją w języku niemieckim o następującej treści:

“Nicht ekle Würmer soll

 mein Leib einst nähren.

Die reine Flamme nur soll ihn

verzehren. Ich liebe stets

die Wärme und das Licht

 Darum verbrennt mich und

 begrabt mich nicht.”


Granitowy obelisk z inskrypcją


Co w tłumaczeniu brzmi :

“Niech moje ciało nie będzie
pokarmem dla obrzydliwego robactwa.
Tylko czysty płomień może je
zaszczycić. Ciągle kocham
to ciepło i to światło,
dlatego spalcie mnie,
a nie pogrzebcie.”

(Tłumaczenie dr Przemysław Wiater)


Bardzo niewiele elementów pozostało po kolumbarium i po indywidualnych pomnikach

 

 


Podobnie jak na cmentarzyku koło Michałowic chowano tu jedynie prochy w urnach. Dziś, wśród gęstych krzewów można odnaleźć  nieliczne kamienne elementy dawnego kolumbarium. Cały, niezbyt wielki teren dawnego cmentarza obecnie jest mocno zarośnięty przez tawułę która niegdyś była żywopłotem a także liczne krzewy i drzewa.


Cmentarz czcicieli światła w Szklarskiej Porebie

Cmentarz czcicieli światła w Szklarskiej Porębie

 

 


Jak trafić ?

Mapki z położeniem obu cmentarzyków znajdują się w końcowej części wpisu, pod galerią z fotografiami.

Cmentarzyk koło Michałowic – kierować się należy drogą dojazdową do ośrodka Uroczysko (szlak turystyczny niebieski) . Na zalesionym wzniesieniu pozostawić samochód i skręcić nieco na lewo od przebiegu dotychczasowej drogi mijając ujęcie wody – a po ok. 700 m na kamienistym wzgórku znajdziemy cmentarzyk.

Cmentarzyk w Szklarskiej Porębie – jadąc od Szklarskiej Poręby Dolnej najlepiej dojechać do ulicy Waryńskiego, po ok. 300 – 400 m od przejazdu pod kolejowym wiaduktem parkujemy pojazd i kierujemy się na lewo, za laskiem na wzniesieniu Kamienna Góra napotykamy tory kolejowe (linia kolejowa czynna, uwaga) – trzeba przejść na druga stronę torów i szukać cmentarzyka na lewym skłonie Kamiennej Góry, w bezpośredniej bliskości linii kolejowej (ok.20-30m), Obelisk jest usytuowany między dwoma sporymi żywotnikami, sam teren cmentarza jest dość mocno zarośnięty krzakami.


© Jeśli prezentowane fotografie lub tekst chcą Państwo wykorzystać proszę o kontakt. Zdjęcia i tekst chronione są prawem autorskim.



Mapki

 


Cmentarzyk czcicieli światła w górskim  lesie między Michałowicami a Piechowicami :

 


GPS:

50°50’35.5″N 15°35’18.9″E

Cmentarzyk czcicieli światła w Szklarskiej Porębie zwany takrze cmentarzem wolnomyślicieli:

 


 

GPS:

50°50’11.5″N 15°32’55.5″E