Star 25 -wojskowa ballada o przemijaniu

Wśród lasów i gór… zapomniany, samotny, stary… Star 25

Star 25 w Górach Sowich. fot. Krzysztof Romańczukiewicz fotoPort.pl

Star 25. Wojskowa ballada o przemijaniu

Star 25 w Górach Sowich. fot. Krzysztof Romańczukiewicz fotoPort.pl

Było to gdzieś w Górach Sowich… Jesień złociła stoki. Na polanie stał on. Stary Star. Wokół hulał liśćmi wiatr. Weteran wojskowych poligonów. Ho ho ho! Ile on przeżył roczników rezerwistów! Słyszał komendy po polsku, po rosyjsku, czuł się tak ważny gdy planowano atomowy atak na wrogie kraje NATO. Ma co wspominać – najechał Czechosłowację. Był wozem łączności, dowodzenia, wiedział wiele. Dbano o niego, lśnił na przeglądach jak nowy – mimo, iż lat mu przybywało a silnik nie zawsze odpalał. Star 25. Duma żołnierzy i oficerów. Nasz Star. Jednak czas robił swoje. Zmieniały się rządy i ideologie, wróg nawet się zmieniał a on trwał. Trafił co prawda do ZN-ów (“zapasy nienaruszalne”) skąd wyciągany był raz na dwa lata – w przypadku generalskiej paniki (na holu coraz częściej). Ale był. Jako sztuka sprzętu do wojny gotowa. Przyszedł jednak rozkaz – demobilizacja, kasacja, sprzedaż. Bezdomność. Poszedł Star w góry, lasy… Dziś może go tam spotkasz. A wojna znów tuż , tuż?

Star 25 w Górach Sowich. fot. Krzysztof Romańczukiewicz fotoPort.pl

Produkcję seryjną samochodu Star 25 rozpoczęto w Starachowicach w roku 1960 na podstawie prototypu, który powstał cztery lata wcześniej. Model ten miał wiele odmian – m.in. wywrotkę , ciągnik siodłowy, samochód strażacki, odmiana dla krajów afrykańskich “Tropic” i odmiany specjalistyczne dla wojska. Stara 25 produkowano do roku 1971, kiedy to zastąpiony został modelem Star 29.