Burza – starcie ciemności ze światłem
Lubię burze. Jest to jednak niejednorodne, mieszane uczucie – gdy się zbliża, rośnie oczekiwanie na wielkie widowisko – lecz, jest ono także podszyte lękiem, gdy jestem zdany na żywioł gdzieś na otwartej przestrzeni.
Szczególnie w wyższych górach, gdy zmiana pogody zaskoczy nas w miejscu, które nijak nie daje ochrony przed ewentualnym uderzeniem pioruna czujemy bezsilność wobec sił przyrody. Możemy jedynie wśród ogłuszającego, zwielokrotnionego echa grzmotów liczyć na swój dobry los.
Szczęściem (zwykle) burze nie trwają długo i zawieszenie napiętych jak struny nerwów między jednym oślepiającym błyskiem a drugim nie wpływa znacząco na stan psychiczny w przyszłości – po takiej przygodzie zza chmur nagle wychodzi słońce a błoga cisza koi wyostrzone zmysły.
Burza jako zjawisko budzi szacunek – pojedyncza burza wyzwala ogromną porcję energii porównywalną do energii uwalnianej podczas wybuchu średniej wielkości bomby atomowej.
Temperatura w środku wyładowania czyli w piorunie sięga 30 000 stopni C. Na powierzchni słońca temperatura sięga maksymalnie 6 000 stopni Celcjusza.! Jedno duże wyładowanie może mieć siłę wybuchu ładunku 122 kg trotylu…
Poniżej zamieszczam krótki filmowy klip time-lapse z nocnej, sierpniowej burzy w Miłkowie oraz kilkanaście zdjęć wyładowań nad Miłkowem.
Jeśli prezentowane fotografie chcą Państwo wykorzystać proszę o kontakt. Zdjęcia i tekst i filmy chronione są prawem autorskim.
Burza nad Miłkowem w 33 sekundy /Timelapse