Szczawik zajęczy – skromny mieszkaniec lasu
Szczawik zajęczy jest roślinką, którą łatwo możemy rozpoznać – dzięki cienkim i delikatnym listkom, które maja budowę trójlistkowej rozetki – jej kształt przypomina liście koniczyny. Co ciekawe, listki te składają się ku sobie gdy nadchodzi noc albo gdy następuje okres niepogody. Kwiatki są pełne delikatnego wdzięku – pięć białych lub różowych płatków usianych jest w sposób mniej lub bardziej widoczny fioletowymi żyłkami.
Szczawik zajęczy – niepozorny urok, lecz z dużą dozą witaminy C
Listki szczawika jak i jego kwiatki są jadalne – a także posiadają pewne związki korzystne dla organizmu. Z roślinką tą kojarzy się mi tatrzański obóz w studenckich czasach – gdy, z braku funduszy, dla urozmaicenia jadłospisu dodawaliśmy do kaszy z konserwą porcję zbieranego cierpliwie szczawiku. Jak się okazuje, nie było to pozbawione sensu – gdyż, tenże szczawik prócz szczawianów, które nadają mu kwaskowaty smak, ma także sporo witaminy C, dużo rutyny i inne antyoksydanty.
Jednak, jak ze wszystkim – tak i w spożyciu szczawiku polecany jest umiar – jego jedzenie niewskazane jest przy kamicy moczowej.
Szczawik zajęczy (Oxalis acetosella L.) stosowała dawna medycyna jako odtrutkę przy zatruciach rtęcią i arsenem, a także jako środek moczopędny.
Dziś, według dr Różańskiego stosowany być może w chorobach powodujących gorączkę, przy niestrawności, braku apetytu, zatruciach krwi, żółtaczce, zapaleniu nerek, zgadze i innych.
Zmieszany z oliwą pobudza wydzielanie żółci i wzmaga detoksykację wątroby. Szczawik to środek przyspieszający przemianę materii.
Kwitnie najczęściej w kwietniu-maju, wyżej w górach sięga piętra kosodrzewiny i tam możemy go zobaczyć kwitnącego także w czerwcu.
© Jeśli prezentowane fotografie chcą Państwo wykorzystać proszę o kontakt. Zdjęcia chronione są prawem autorskim.